wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 1 - Allez-vous au bal?

* Laura *

Poczułam czyjąś śmierdzącą nogę, tuż przy mojej stopie ... fu! ohyda... 
Otworzyłam oczy. I co ujrzałam? Grece spała na podłodze, i nogi miała tak dziwnie '' rozłożone" że szok!
- Maika...zabierz te nożyska ode mnie! - wymamrotałam i popchnęłam brunetkę tak, że upadła na ziemię. I jeszcze męda się nie obudziła. FUCK!
- Daj...5...sekund...mamo..- wymamrotała coś. Wesoła wstałam z łóżka i podeszłam do szafy i wybrałam z niej zestaw. Ja uważam, że to jest dobre do chodzenia to w tym chodzę. Nie ma tutaj filozofii co nie? to najpierw wytłumaczcie moim rodzicom. Kiedy przypomniałam sobie o tym incydencie, poczułam jak łzy napływały do moich oczu. Tęskniłam za nimi, mimo, że byli denerwujący. Z moich ust wydobył się cichy jęk.
- Nie płacz Laurusia - powiedziała Mitchell, była ona oparta o flamugę i bacznie przyglądała mi się.
- Wiem ... - sapnęłam - Tylko brakuję mi moich rodziców - dodałam a przyjaciółka przytuliła się mnie, właśnie w tym momencie przyszła zaspana Phhips. Była zdezorientowana, gdy zauważyła nas tulących.
- What caman? - zapytała. Mitchell zrobiła facepalm'a a ja cicho zachichotałam. - Ej! a ty przydatkiem nie wzięłaś moich szpilek? - krzyknęła.
- Tak Grece to ja - powiedziałam sarkastycznie. - Dobra lady przebierzcie się a ja wam zrobię naleśniki! - pisnęłam. 
- NALEŚNIKI?! YAY! - krzyknęły równocześnie . Ach co ja z nimi mam?


<<<<

Gotowanie nigdy nie sprawiały mi trudności, czemu? bo mój tata od małego uczył mnie jak gotować,  innym może wydawać się to dziwne ale jednak dla mnie nie. 
- Gdzie naleśniki?! - wrzasnęła Maia. 
- Tutaj, masz głodomorze - na jej talerz nałożyłam ogromniastego naleśnika, jeszcze jej sosikiem polałam. Kobieta po rękach powinna mnie całować.
- Oh My God! - Nagle Grece wparowała do salonu i zaczęła piszczeć, tak jakby za chwilę miała wybuchnąć niczym wulkan w Haiti . 
- No co tam za news? - zapytała Mitchell . Czarnowłosa wzięła parę wdechów, po czym odezwała się:
- Znasz Lynch'a? - to pytanie skierowała do Maiki, gdy dziewczyna przytaknęła czarnowłosa kontynuowała : - To on organizuję bal! - pisnęła. Spojrzałam na nią zdezorientowana.
- I to cie tak podnieca? - zapytałam. Maia i Grece patrzyły na mnie zszokowane.
- To że skurwysyn jest bogaty. Nie rozumiesz Laura? sex za pieniądze ... - teraz to ja spojrzałam na nie zszokowane. Czy ja dobrze myślę? mam być kurwą do wynajęcia? - No chyba was cycki swędzą - syknęłam.
- Wiesz mi tak! - powiedziała Mitchell i poszła do łazienki . Pewnie się wydrapać. Inteligencja? za nic -,-
- A coś ty myślała? że skąd byśmy mieli na ten dom? - spytała się czarnowłosa, popijając przy tym kawę.
- To mnie w to nie mieszajcie! - wrzasnęłam i pod wpływem emocji wstałam z krzesła - Ja nie będę szmatą! umywam ręce! - dodałam
- W takim razie musisz się wyprowadzić. Wybieraj - powiedziała po czym wyszła. Myślałam, że na zawał tu padnę. Czy ona mi grozi?! tak! 
Ale jedno wiem, nigdy nie prześpię się z chłopakiem. Never!

----------------------
Hej! 1 rozdział skończony! mam nadzieję, że 
wam się podoba. Nie będę się tutaj rozpisywać -,-
sorki. Mam nadzieję, że będzie tutaj więcej komów
do zobaczenia! wasza Ryd ♥ 

sobota, 5 kwietnia 2014

Prolog

* Laura *

Obudziłam się w szpitalu. Byłam podłączona do milion kabli ... co było najgorsze? że nadal pamiętam mój wypadek. Jęknęłam gdy podniosłam rękę. Chciałam by ten koszmar wreszcie się skończył. Do pokoju wszedł mężczyzna tak około miał 40-42 lata, gdy zobaczył że mam otwarte oczy i nie " śpię"
jego twarz momentalnie przybrała bladego koloru.
- O mój boże - tylko to mógł powiedzieć - Jaki cudem ty przeżyłaś?! przecież wszyscy zginęli w tym wypadku! - wykrzyknął. Czekaj co?! wszyscy! przecież moi...rodzice ... nie ... zaczęłam płakać, pozwalając gorzkim łzą opadać na mój blady policzek. Lekarz to zauważył i powiedział poważnym głosem
- Zginęli też twoi rodzice - powiedział. Super nie musiał mi przypominać
- Proszę chce się wypisać ze szpitala - powiedziałam, lekarz tylko posmutniał ale przyniósł zaświadczenie. Chciałam jak najszybciej opuścić ten budynek. Tylko wystarczył zwykły podpis i gotowe....



Błąkałam się po parku. Zdawałam sobie sprawę, że nie mam gdzie mieszkać. Nie dość że jestem sierotą to jeszcze biedaczką która będzie mieszkać pod mostem. Niespodziewanie wpadłam na jakieś dziewczyny, jedna to nawet oblała się koktajlem
- Mogłabyś uważać co?! - wrzasnęła czarnowłosa. Poczułam jak łzy napływają mi do oczu. 
- Przepraszam za Grece - powiedziała druga - Jestem Maia Mitchell a ty? - zapytała.
- Laura Marano - odpowiedziałam. - Wiem, że to co powiem będzie głupie ale czy ... - zacięłam się - Mogę u którejś zamieszkać tak na parę dni? - zapytałam. Czarnowłosa parsknęła jednak widząc mój smutek umilkła
- Czekaj ty jesteś tą dziewczyną! Ty byłaś w tym wypadku samochodowym! Tam zginął mój brat Charli - pisnęła Maia i się rozpłakała.
- Ja też ucierpiałam - posmutniałam - Nie mam nikogo, moi rodzice zginęli - dodałam.
- Nie jesteś sama - zaczęła Grece - Masz nas - objęła mnie
- Chodź zamieszkasz u mnie - powiedziała Mitchell ... 

-------------------------
Hejka i jak sie wam podoba?
mi bardzo tylko że ten blog jest smutny wiem :(
Raury będzie tak dużo żeee szok
do zobaczenia
wasza Ryd